No i stało się. Tworzenie kartek z tego co miałam w domu nie wystarczyło. Zrobiłam swoje pierwsze zakupy 🛍. Robię je stopniowo, żeby mój portfel za bardzo nie ucierpiał i mąż nie zauważył. Uważa, że to moje kolejne chwilowe hobby. Wcale mu się nie dziwię, bo tak ze mną jest. Szybko nudzą mnie pewne rzeczy i szukam kolejnych. Dlatego zaczęłam swoje prace, by sprawdzić czy to nie znowu słonlmiany zapał. No i jednak nie. Przynajmniej narazie, bo zaczęło mi czegoś brakować, dlatego zdecydowałam się na zakup. Zaczęłam od kupienia papierów.
Oczywiście jak już doszły, musiałysmy z siostrą je wypróbować :) W ramach tego, że Natalia musi zrobić kartkę wielkanocna na lekcję plastyki, stworzylysmy takie o:
Teraz czekamy na jeszcze parę przesyłek. Różnorakie przydasie pokupywalysmy w marketach, skleoach papierniczych, na aliexpress, więc narazie starczy.
Plan teraz jest taki, że będziemy tak długo ćwiczyć, aż w końcu będziemy dumne ze swoich prac i tego sobie i jej życzę. Dobranoc 🌃