Coś ostatnio długo tu nie zaglądałam. Zaczęłam chodzić do pracy na drugą zmianę, więc jak przed jedenastą jestem w domu, to marzę tylko o łóżku.
Ostatnio skończyłam czytać 📖 książkę pt. "Kobieta, którą kochał". Aż wstyd się przyznać, ale to moja pierwsza w tym roku. Niestety nie mam już tyle czasu, co kiedyś :(
Książka opowiada o kobiecie, która ma wszystko co chciała - kochającego męża, pracę, piękny dom. Nagle wszystko wywraca się do góry nogami, kiedy ma wypadek samochodowy i ledwo przeżyła. Życie dla niej nie było już takie same. Zaczynała mieć również wątpliwości, czy jej mąż na pewno ją kocha, czy ciągłe zakochany jest w swojej pierwszej, nieżyjacej żonie.
Historia opowiadana jest z punktu głównej bohaterki, jej męża i jeszcze jednej osoby. Bardzo się wciągnęłam i szybko pochłonęłam lekturę. Wszystko byłoby fantastycznie, gdyby nie końcówka. Bardzo się rozczarowałam. Mimo wszystko polecam ją przeczytać. Niby historia zaczyna się jak każda inna, ale zupełnie różni się od innych tego typu.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wydaje się, że jest to dość smutna historia. Raczej nie chciałabym się w to wgłębiać.
OdpowiedzUsuńIntrygujący tytuł, zachęca do przeczytania:)
OdpowiedzUsuńNie lubię jak książka rozczarowuje mnie zakończeniem :/
OdpowiedzUsuń